Mam przyjemność być laureatką ogólnopolskiego konkursu o "Złote Pióro" organizowanego przez WCK WAWER - filia Radość.
Nie tylko zajęłam pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej (16-20)
za mój esej filozoficzno-moralistyczny, zdobyłam także "Złote Pióro"
XIII edycji tego konkursu. Mówiąc prościej - wygrałam wszystko. Niżej
przedstawiam wam moją pracę Czuję się bardzo wyróżniona tą nagrodą,
wiele ona dla mnie znaczy, szczególnie, że ocenie podlegały moje
przemyślenia.
"Sadzonka"
Czym jest ogród? Kawałkiem ziemi, na której rośnie zielona trawa,
miejscem spotkań rodzinnych, magicznie wyglądającym skrawkiem zachowanej
natury w otaczającej nas betonowej dżungli? Nie, nie tylko. To człowiek
tworzy swój własny ogród, to my kreujemy sami siebie.
Ogrodem jest każdy z nas. Nasz umysł chłonący wiedzę, który rozwija się
niczym maleńki pąk róży, by po latach pielęgnacji, podlewania tego
magicznego, tajemniczego kwiatu rozwinął się i pokazał w swej
majestatycznej, pełnej okazałości. Idea kiełkuje w naszych głowach
niczym zielona trawa, strzyżona i nawożona nowymi, wymyślnymi
specyfikami, które codziennie odkrywamy. Jesteśmy domem dla motyli
hodowanych w naszych brzuchach, schronieniem dla pracowitych pszczół w
sercach. Codziennie zajmujemy się zasianymi tulipanami w naszych
płucach, których nie ścinamy, choć nie pozwalają nam do końca oddychać
jak chcemy. Dłonie ludzkie niczym pniak ukazują historię. Pomarszczone,
schorowane, z tatuażem lub wieloma bliznami. Starczy się tylko
przyjrzeć, postarać zrozumieć, co kryje się za taflą wody, która próbuje
strzec tajemnic dna jak oczy ponoszące klęskę dzień za dniem. Każdy z
nas jest niezwykłą częścią ziemi, należymy do niej jak drzewa,
winorośle, mech, czy perz. W ogrodzie maluje się drzewa twardniejącym
wapniem, by chronić je przed uszkodzeniami, my - przyodziewamy wielką,
ciężką, niewygodną skorupę, która zamiast być naszym schronieniem, staje
się głazem hamującym wzrost trawy, przygniatającym róże, zabijającym
motyle. Potrafimy wyrwać perz ze swych myśli, zasadzić nowy, wpuścić do
swej oazy nowego ogrodnika, czasem niewłaściwego, który zamiast pielić
złe myśli, unicestwia pszczoły, wyrywa tulipany, odchodzi. Jesteśmy
bezbronni, naznaczeni śladami czasu, przeżyciami, pełni wspomnień, które
wydają się być niechcianymi muszymi natrętami w naszej głowie. Nie
pozwalają nam się skupić, spać, niedopowiedzenia utknęły w naszych
gardłach niczym nasiono za bardzo przykryte ziemią. Obojętnie jak silne
by było, nie da rady przedostać się przez liczne bruzdy i kamienie.
Ludzie są magicznym ogrodem, pełni tajemnic, historii, które można
wyczytać z ich oczu tak jak z tafli wody jeziora w pobliskim parku.
Niczym kwiaty więdniemy, kwitniemy, rozwijamy się, uginamy pod ciężarem
codzienności. Jesteśmy bezbronni, jak ostatni nagietek, niewinni,
samotni niczym pustelnik, choć piękny, to sztucznie zasadzony w
realiach, które nie są mu całkowicie przyjazne.
Potrafimy podziwiać przyrodę. Kwiaty, krzewy, drzewa, lasy, fascynujemy
się ich historią, chronimy je. Dlaczego nie potrafimy tak dbać o
człowieka? Mijamy się codziennie na ulicy, zasłonięci naszymi skorupami,
które sami sobie narzucamy na barki, tłamsimy się, wysuszamy wodę
tkwiącą w oczach każdego z nas i sprawiamy, że jesteśmy jedynie
bezkształtną miazgą nieczułą na los drugiego. Nie chcemy poznać jego
historii, wejść do jego magicznego ogrodu, zajmujemy się tylko sobą.
Potrafimy patrzeć godzinami na bezkres morza, może kiedyś zamiast w wodę
- będziemy wpatrzeni bez końca w oczy innego człowieka i zamiast
histerycznie chronić jedno drzewo, by mogło nas ocalić przed żarem,
ludzie będą zdolni do szukania schronienia w człowieczych ramionach.
Otwarci na ogrody natury, jesteśmy zamknięci na ogrody ludzkie,
ograniczeni, ślepi, zapatrzeni jedynie w swój skrawek ziemi.
Dokładne wyniki konkursu literackiego organizowanego przez WCK-WAWER znajdziecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do dalszych działań!!
Zostaw link do swojego bloga - na pewno go odwiedzę :)