czwartek, 19 listopada 2015

Cierpienie w "Wieży" Grudzińskiego, a życie.


          Opowiadanie

                            Cierpienie jest nieodłączną częścią życia, a końcem każdego życia jest śmierć. Książka Gustawa Herlinga-Grudzińskiego uświadomiła mi, że tylko od nas zależy, w jakim stopniu damy zawładnąć smutkowi, rozpaczy, żalowi naszą codziennością. Historia każdego bohatera tej lektury niesie ze sobą inne przesłanie, naukę, którą powinniśmy się kierować i nie zapominać o niej w obliczu niepowodzeń lun spotykających nas nieszczęść.
        To my, ludzie, potrafimy zamknąć się niczym trędowaty Lebrosso w Wieży Strachu, odseparować się od innych osób świadomie wybierając samotność. Tak jak on codziennie wybieramy pomiędzy cierpieniem w odosobnieniu, a wpuszczeniem do swojego hermetycznie zamkniętego świata żołnierza, wędrownika, który chce nam podać rękę. Dlaczego? Ze strachu przed kolejną stratą, obawą przed większym cierpieniem. Jednakże zamykając drzwi od swojej wieży, sprawiamy sobie więcej bólu noż ktokolwiek inny może nam go przynieść. Człowiek jest głównym powodem swojego nieszczęścia.
        każdy kiedyś odejdzie z naszego życia. Umrze, ucieknie, zniknie. O ile łatwiej jest pogodzić się ze stratą, gdy zostają wspomnienia. Lebrosso nie musiał odchodzić w samotności. Po śmierci swej siostry oraz kochanego kundelka Miraccolo bał się wpuścić do swej wieży wędrowca, który mógł stać się dla niego przyjacielem, którego, w głębi duszy, pragnął i potrzebował. Mógł tak jak sycylijczyk po śmierci żony, ruszyć dalej. Wspominać swoich najbliższych z uśmiechem na ustach zauważając ich cechy w nowych znajomych, mógł, ale nie chciał. Wolał na zawsze pozostać samotnym trędowatym z wieży strachu.
       W XXI wieku każdy z nas może zostać porównanym do Lebrossa. Lubimy być nieszczęśliwi, upojeni swym trądem we własnoręcznie wybudowanej i pielęgnowanej wieży strachu. Wielu ludzi nie zauważa, że to tylko od nas zależy czy będziemy cierpieć. Życie jest łatwiejsze po zburzeniu murów wieży, która ze schronienia przeistoczyła się w więzienie. Nie warto umierać w samotności jak Lebrosso, wpuszczając do swojego świata innych, dajemy sobie szansę na szczęście. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do dalszych działań!!
Zostaw link do swojego bloga - na pewno go odwiedzę :)